Recenzja wyd. DVD filmu

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona (2008)
David Fincher
Brad Pitt
Cate Blanchett

Przodem od tyłu

David Fincher zrobił ładny film. Po tym zdaniu recenzja mogłaby się spokojnie skończyć,  bo też co jeszcze dałoby się o "Benjaminie Buttonie" napisać?  O ekranowym kolibrze będącym metaforą
David Fincher zrobił ładny film. Po tym zdaniu recenzja mogłaby się spokojnie skończyć,  bo też co jeszcze dałoby się o "Benjaminie Buttonie" napisać?  O ekranowym kolibrze będącym metaforą ludzkiego życia? O Bradzie Pitcie, którego można by zastąpić wieszakiem na płaszcze i nikt prawdopodobnie nie zauważyłby różnicy? A może o rewolucyjnych efektach specjalnych – jeśli Hollywood zacznie stosować je masowo, już wkrótce zza grobu do kin powrócą James Dean, Marlon Brando i setki innych legendarnych aktorów.   Ciekawy przypadek Davida Finchera pokazuje, jak zdolny i niepokorny reżyser porzucił szokujące pomysły na rzecz ugrzecznionego mainstreamu. Dlatego w filmie za 180 milionów dolarów znajdziecie tylko stek banałów ubranych w szaty poważnych maksym. Tytułowy bohater to już zupełny nudziarz – gdyby nie trapiąca go przypadłość, zasługiwałby na tytuł najmniej interesującego człowieka na Ziemi. Film w blisko trzy godziny streszcza jego całe życie, ale po seansie trudno określić, czy Button miał jakieś hobby albo czy istniało zajęcie, w którym był naprawdę dobry. U Finchera starzejący się od tyłu mężczyzna to zaledwie figura niosąca ze sobą przesłanie dotyczące ludzkiego losu – ten zaś niemal zawsze wiąże się z niespełnieniem. Ukochana Benjamina, Daisy (Blanchett), chciała być słynną tancerką, ale uliczny wypadek na zawsze pogrzebał jej marzenia. Kochanka bohatera (Swinton) pragnęła jako pierwsza kobieta przepłynąć wpław kanał La Manche, ale tuż przed dotarciem do celu straciła siły. A co z samym Buttonem? Nie miał nigdy wielkich ambicji, ale mogło to wynikać z faktu, że całe dzieciństwo i młodość spędził w domu starców. Tamtejsi pensjonariusze uświadomili go skutecznie, iż życie nie ma sensu. Pozbawiony przedwcześnie złudzeń stracił szansę na dokonanie wielkich czynów. Stał się jednym z miliardów szarych osobników, o których nikt nie będzie pamiętał. Ciekawsza od samego filmu wydaje się historia jego powstania. Dwupłytowe wydanie DVD "Buttona" zawiera m.in. trzygodzinny dokument opowiadający o tym, jak przez 20 lat hollywoodzkie studia próbowały przenieść na ekran opowiadanie F. Scotta Fitzgeralda. Największy problem stanowiły ograniczenia techniczne – nikt nie wiedział, jak wiarygodnie pokazać na ekranie proces młodnienia bohatera. Przez pewien czas w projekt zaangażowany był Steven Spielberg, ale i on w końcu zrezygnował. Gdy Paramount zaangażował Finchera, ten zaproponował zupełnie nowatorską metodę z pogranicza efektów specjalnych i charakteryzacji, dzięki czemu widz przez cały film widziałby twarz jednego aktora. Okazała się ona jednak zbyt droga i wytwórnia potrzebowała wspólnika w sfinansowaniu budżetu. Zdjęcia miały powstać w Nowym Orleanie, ale tuż przed rozpoczęciem prac miasto spustoszył huragan Katrina...  Opowieść o realizacji "Buttona" sama w sobie byłaby świetnym materiałem na film. Oprócz dokumentu wśród materiałów znajdziecie storyboardy i zwiastun. Dźwięk w formacie Dolby Digital 5.1, a obraz – 16:9. Do wyboru czekają lektor bądź napisy.
1 10
Moja ocena:
5
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Grube miliony wprawiające w ruch machinę reklamową, stado rozszalałych pismaków, prześcigających się w... czytaj więcej
David Fincher serwuje nam doskonały obraz o niezwykłym człowieku, który rodzi się w niecodziennych... czytaj więcej
David Fincher, reżyser znany głównie z szybkich i zaskakujących filmów akcji, jak "Siedem" czy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones